Galaktyka M104 Sombrero przez MAK 150/1800 z balkonu
Piątkowy wieczór znowu zrobił się pogodny i postanowiłem sięgnąć granic możliwości FASTRALa. Posadziłem na nim teleskop MAK 150/1800. Światłosiła marna bo zaledwie f/12 a dodatkowo zapomniałem wyjąć z aparatu filtru IDAS LPS D2, który dodatkowo ściemnia obraz. Cały teleskop z szukaczem i aparatem ważą 7,1 kg i dodatkowo użyłem dwie przeciwwagi o wadze ponad 2,4 kg. Tak więc zestaw ważył 9,5 kg co jest jak dotąd rekordowym obciążeniem, przy którym uzyskałem całkiem dobry efekt. Stwierdziłem metodą prób, że najefektywniejszy czas naświetlania to 60 sekund przy ISO 6400. Zdjęcia były niedoświetlone, ale nie chciałem „pojechanych” gwiazd. Zrobiłem trzy serie zdjęć po 35 minut i oczywiście darki. Rano w sobotę zrobiłem flaty i do nich darki. Jak zobaczyłem darki, że mają zaświetlenie na ćwierć kadru to zrezygnowałem z tych flatów w ogóle. Gdzieś MAK musi puszczać światło.
Po selekcji zdjęć galaktyki M104 Sombrero odrzuciłem ok 25% pojechanych zdjęć, ale zostało mi 49 sztuk zakwalifikowanych przeze mnie do zestackowania. I tak zrobiłem. W sumie było to niemal 50 minut czystego naświetlania, z balkonu w mieście, nisko nad horyzontem. Praktycznie pobiłem kolejny rekord możliwości FASTRALa, który prowadził świetnie za gwiazdami sprzęt ważący niemal 10 kg i z ogniskową 1,8 metra! Nagrodą dla mnie była złapana na zdjęciu galaktyka PGC 962963, która w katalogach ma jasność 16,6 mag. Tak słabej galaktyki jeszcze nie złapałem na swoim zdjęciu. Wizualnie nie byłbym w stanie jej zaobserwować. Jednak astrofotografia ma spore możliwości.
Na zakończenie sesji foto sprawdziłem maksymalną widoczność pionową gwiazd z balkonu. Widziałem koło północy wysoko na niebie, tuż pod balkonem sąsiada na górze jasną gwiazdę Arktur, najjaśniejszą w Wolarzu. Tuż pod nią jest asteryzm „Kapelusz Napoleona”. Tak na szybko zrobiłem 5 zdjęć, które po złożeniu i obrobieniu w Fitswork i GIMP całkiem ładnie się prezentuje