Test obiektywów długoogniskowych
Do zdjęć zbliżeń niektórych obiektów niebieskich wykonywanych FASTRON-7 pasuje bardzo obiektyw o ogniskowej 300-400mm. Czuję przez skórę, że 500mm to już nieco za dużo, a 100-200 mm to jeszcze nieco na mało, więc 300-400 jest w sam raz. Do niedawna posiadałem dwa takie obiektywy SW OTA 80/400 i Tair-3s 300mm F/4,5. Co do ogniskowych to jest OK, ale miałem duże zastrzeżenia co do aberracji chromatycznej i także miałem uwagi innej natury niż tylko optyka. Kiedy przeczytałem w sieci opis obiektywu TS APO ED 50/330 stwierdziłem, że tego właśnie szukam do mojego FASTRON-7.
Porównanie parametrów:
SW 80/400 d=80 f=400 F/5 waga = 1,77 kg
Tair-3s d=67 f=300 F/4,5 waga = 2,13kg
TS APO ED d=50 f=330 F/6,6 waga = 1,27 kg
Jeśli chodzi o wagę to zdecydowanie wygrywa TS APO ED.
Jeśli chodzi o wyciąg to w SW OTA jest tragiczny – masakryczne luzy, chwieje się i ciężko ustawić ostrość.
W Tair-3s trzeba podtoczyć uchwyt przy aparacie i wtedy ostrość jest możliwa do ustawienia jako tako.
W TS APO ED wyciąg jest „malina” mikrofocuser i cudownie łatwo przekręcić aparat do wybrania kadru.
Aberracja chromatyczna SW OTA 80/400 i Tair-3s – przy pełnym otworze tragiczna, trzeba znacznie przesłonić obiektyw, aby nieco ją poprawić.
Aberracja TS APO ED 50/330 przy pełnym otworze na razie jej nie zauważyłem. Trzy zdjęcia pokazują ten sam fragment linii energetycznej z okna, gdyż padał deszcz i na balkon nie wyszedłem. Powietrze nieco falowało, ale różnica w aberracji widoczna od razu.
Mając to na względzie nabyłem drogą kupna ten obiektyw TS APO ED 50/330, którego jedyną wadą w stosunku do SW OTA 80/400 i Tair-3s jest jego … cena. Ale za jakość trzeba płacić.
Teraz będę oczekiwał na test pod gwiazdami, ale na to przyjdzie mi poczekać tradycyjnie dwa tygodnie po zakupie nowego sprzętu.
Przepraszam wszystkich astrofotografów, że w ten nów nie będą mogli przeze mnie pofocić.